Czasem trzeba się mocno namęczyć, żeby poderwać i zaliczyć fajną babkę. Czasem jednak same pchają się w nasze ramiona i to w najmniej oczekiwanym momencie. Tak było właśnie tym razem, kiedy Andrzej pojechał do księgowej z fakturami. Zalega jej od dłuższego czasu z płatnościami, a że Kasia lubi seks jak koń owies, postanowiła rozliczyć się z Andrzejem bezgotówkowo. Wyraźnie miała ochotę na bliższą znajomość z jego kutasem, a że zawodowy podrywacz nigdy nie odmawia, odwiedziny u pani księgowej skończyły się namiętnym rżnięciem i penetracją wszystkich otworów.